Krzyś, na razie nie wiemy, czy można "inwestować" w to miejsce. Odzyskałem wczoraj 16 naszych figurek reaktywnych. Niektóre można wziąć i sprawdzić, czy przetrwają.

Ja będę w niedzielę koło 11ej. Jeśli ktoś się wybiera, to może pomoże mi zabrać trochę rzeczy z warsztatu.

Ja się zastanawiam czy się jutro nie wybrać na nowe ranczo. Jakoś na 11:00 i posiedzieć sobie dłużej na spokojnie.
Ktoś się wybiera?

Też się zastanawiam nad przyjazdem w tą niedzielę. Mogę przywieźć drewno.

A może byśmy jakieś ognicho zrobili na nowym ranczo? Tak na zwieńczenie sezonu?
Mam maczetę, drwa się natnie

Kurde wariacie, trzeba było dzwonić to bym Ci pomógł wytargać te graty ze starego ranczo.

Kosiarka ręczna to już kiedyś tam była.

Spiner to McGyver zostawił. Taki miał plan.

Pewnie, że tak. Przydadzą się do postawienia stolików.
Dzisiaj przedarłem się przez krzaczory i dotarłem na stare ranczo. Szkoda było pewnych rzeczy, ale wytargałem tylko co lekkie... stojaka na karabinki już nie było sensu zabierać. Coś tam się szykuje, bo zastałem taki widok:



Zabrałem palety i blaty na nowe ranczo i skleciłem drugi stolik (trzeba go wzmocnić), a na trzeci czeka blacik pod murem.



P.S.
Ktoś zostawił spiner. Mam w warsztacie.

Takie pytanko - czy przydadzą się nam ze dwie palety? Mam na stanie do oddania.